Szablon przystosowany do przeglądarki Mozilla Firefox

wtorek, 18 lutego 2014

008. Mohery i ciotka liderka

Kiedy Akatsukowicze usiłowali wrzucić Itaśka i Kim na dach Tesco, nagle zjawił się niespodziewany gość...

Mandaryna: No hej, zaśpiewać wam? *O* <wpieprza kluski z przeceny>
All: NOOOOŁ! O_O
M: Nikt mnie nie kocha T_T
P: No wow >_>
T: Nas niedoniat, nas niedogoniat! ^O^ <jedzie wózkiem sklepowym>
P: <ignoruje go> Hidan, bierz Riddlona i idźcie szukać Barbitka >_>
H: Czemu zawsze ja?! >_<
P: Bo masz ryj jak multipla >_>
H: Moja ekipa cię znajdzie! >_<
P: ...
H: <wziął Riddle pod pachę i polazł>
P: No, a teraz reszta...
Ki: Nakurwiamy węgorza! ^O^
P: Nie
Ki: T_T
P: Mała zmiana planów. Jednak ożywiamy łasica, ale Kim zostawiamy na dachu
K: Fak ju >_<
Sa: A ja przepraszam bardzo... Jak lider chce ożywić łasica?
O: Jaki ty się Sasorusiu kulturalny zrobiłeś ^O^
Sa: Stul twarz -,-
O: ...
P: Wracając do pytania... Kiedy tak patrzyłem się na wasze niedorobione twarze i... waszą niedorobioną resztę ciał, to przypomniałem sobie, że mam ciotkę.
Sa: I...?
P: No i to tyle! Ile ty ode mnie wymagasz?! >_<
Sa: No fakt...
P: Tak czy inaczej, Kisame bierz łasica i ruszamy
Ki: <ciągnie Itaśka za włosy>
K: A JA?! >_<
P: Mandaryna ci zaśpiewa
M: OŁ YEAH! ^O^
K: NIEEE! T_T
M: <wyje do kotleta>
K: X_x

U Hidana i Riddle

H: Ty, patrz! Kościół!
R: O nie...
H: Chodźmy się pomodlić do Jashina ^O^
R: Może lepiej nie...
H: <wzrok dzikiego świniaka>
R: ...
H & R: <wleźli do kościoła>
Ludzie: AMEN, JEZUS, AMEN, CHRYSTUS, JASHINA NIE MA, AMEN
H: WTF?! @_@ Co tu się wyprawia?!
R: Mówiłam, że to zły pomysł o_o
H: Musimy tych niewiernych moherów nawrócić!
R: Ty, patrz! ^O^ Antena satelitarna, czyli mają tu kablówkę! ^O^ <pyrga mohera po berecie>
Moher: Osz ty niewierna dziołcho! Jak śmiesz przerywać mszę! @_@
R: Ej! Co jak co, ale dziołchą to ja nie jestem! >_<
H: To już wszyscy wiemy...
R: >_>
Moher: No nie mogę, zaraz mnie krew nagła zaleje! Brać ich! >_<
H: Brzydki Platfus Riddle no jutsu! <rzuca Riddle w mohery>
Mohery: <super turbo unik>
R: <walnęła ryjem w ołtarz>  T_T
H: O nie! Moje najlepsze jutsu pokonane! o_o
Mohery: MOHERO TRANSFORMACJA <łączą się w jednego wielkiego mohera>
R: I co narobiłeś idioto?! >_<
H: To twoja wina >_<
R: To ty chciałeś iść do kościoła! >_<
H: Ale to ty jak zwykle robisz siarę! >_<
R: Zbliżają się! o_o
Mohery: Ksiądz Rydzyk no jutsu! <zaczęły pluć Rydzykami>

U reszty Akatsukowiczów

Ki: Daleko jeszcze? T_T
P: W pizdu i jeszcze dalej
Sa: Ale serio musimy iść przez Konohę? >_>
O: Tu są podobno takie laski, że aż lecą podpaski >D
Sa: Co ja tu robię -,-
P: Sam się często nad tym zastanawiam...
Sa: >_>

Znowu u Hidana i Riddle

R: <wyjmuje dwumetrowego kija> Czary mary hokus pokus twoja stara to ford fokus! @_@
H: Miał być ford, a nie maluch! >_<
R: Zamknij twarz, ja przynajmniej coś robię! >_<
Mohery: <zdeptały malucha> AMEN AMEN AMEN! @_@
R: Ej, to nie jest Barbitek?! <wskazuje paluchem na mohera w ostatniej ławce>
H: No bez kitu! o_o Wsadzę mu normalnie moją kosę w dupę! >_<
Mohery: <plują Rydzykami>
R: EJ BARBIE, MOŻE BYŚ POMÓGŁ?! >_<
D: ZARA, TYLKO RÓŻANIEC SKOŃCZĘ!
H: Róża co?! >_< <tryb dzikiego Hidana>
Mohery: O_O
H: <miota nim jak szatan po całym kościele> Dupa Hidana no jutsu!

Dupa Hidana zrobiła się taka wielka, że aż zasłoniła słońce i nastała ciemność...

U Akatsukowiczów

Sa: Coś ciemno się zrobiło...
Ka: Hidan znowu zasłania słońce dupą >_>
P: No normalnie @$#$%%&^@#@^&^$#%#@$@Q! >_<
T: Buuuu T_T
P: Idę po tych debili, bo mnie zaraz coś trafi >_<
Sa: Mam nadzieję, że piorun >_>
P: @_@
Sa: Sorka >_>
P: <polazł>
Ki: Ty, a jakby Hidan puścił teraz takiego bąkola-atomola, to zrobiłby dziurę ozonową? O_o
Ka: Nie tylko ozonową >_>
Ki: O_O

U Hidana, Barbitka i Riddle

P: <wszedł do kościoła> WY NEDOJEBANE BANANY NA AUTOSTRADZIE! >_<
R: Liderek! *O* <rzuca mu się na szyję>
P: Poszła ode mnie won! >_< <rzucił nią w Barbitka>
D: Rid - chan! *O*
R: ;_;
H: <kręci dupą siedząc na moherach> A ja zaraz puszczę bąka, bąka bączyszczysława *O*
P: ...

No i po tym lider tak się wkur... zdenerwował, że zniszczył cały kościół.

R: Ale to było sexy *O*
P: Jeszcze słowo, a każę Hidanowi posadzić na tobie dupę >_>
H: >D
R: ;_;
P: A teraz ruszać się, idziemy do mojej ciotki >_>
D: Po cio? :3
P: Ożywić łasica
D: Jak słitaśnie :3
P: Morda
D: T_T

Po kilku godzinach drogi (musieli się przecież zgubić w piaskownicy) dotarli do reszty Akatsukowiczów i ruszyli w dalszą drogę do domu ciotki liderka.

***
Wiem, wiem, to było w ogóle nieśmieszne i do dupy (Hidana)... Ale jakoś chyba straciłam wenę ;_;
Tak czy inaczej, mam nadzieję, że chociaż w jednym momencie na waszych buźkach zagościł chociażby najmniejszy uśmiech ;3.
A na koniec bardzo dziękuję tym trzem osobom, które zostawiły komentarze pod poprzednim postem. Naprawdę, tylko dzięki Wam w ogóle ruszyłam dupsko i bardzo miło mi się zrobiło, kiedy zobaczyłam, że ktoś jednak jeszcze tu jest. Dziękuję jeszcze raz i mam nadzieję, że po tym kiepskim rozdziale dacie mi jeszcze szansę i nadal będziecie tu wpadać c:

8 komentarzy:

  1. O Jashinie...
    Przez Ciebie mam łzy śmiechu w oczach! Ledwo widzę! Q.Q
    Nosz normalnie jebłam! XDDDDDDDDDDDD
    TRZY RAZY obudziłam rodzicu, tarzając się po dywanie jak, małpa! Chcą mnie zabrać na badania czy nie mam ADHD. ;_;

    Riddle - san, z czystym sumieniem powiem/napiszę, że jak dotąd, to Twoja najlepsza notka EVER! *O* ♥♥♥♥
    Ja po prostu uwielbiam Hidana (AVE, JASHIN - SAMA!) i Deidarę, a w Twoim wykonaniu są GENIALNI! ♥_♥
    Jutsu, które wymyśliłaś...
    Kurwa, moja biedna dupa. TAK, AŻ Z KRZESŁA SPADŁAM! XD
    Dupa Hidana no jutsu! - Love! Love! Fuck, Love!

    Mohery mnie już po całości rozwaliły. xDDD
    Cytując:
    "AMEN, JEZUS, AMEN, CHRYSTUS, JASHINA NIE MA, AMEN" - Matko... jak ja bym chciała zobaczyć wkurw Hidanka... *^*

    Moment w kościele najlepszy! ♥^♥
    Nawet Ksiądz Rydzyk był! Mohery go wyrzygiwały! QwQ
    A Dei odprawiający różaniec... nosz kurwa, bo nie! xD
    Mój biedny musk! Muszę go chyba do naprawy oddać. xd

    Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, widząc kolejny rozdział, a i długość jego jest nawet przyzwoita. C;
    Błagam Cię! Proszę! Proszę! Proszę! Pisz, następne notki!
    Zakochałam się w tym blogu. ♥
    Nigdy nie odejdę! xd
    Uczepiłam się jak rzep, jeszcze mnie znienawidzisz. ;_; ZOBACZYSZ. XD

    I...
    Riddle - san, jeżeli Ty to uważasz za w ogóle nieśmieszne, to ja jestem made in China, kuźwa! >_<
    *dostała skoślawych oczu* ...
    WTF?! O_o

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale się uśmiałam! Matka patrzyła na mnie jak na ufo normalnie, to przeczytałam jej trochę i sama się brechtała. Jeśli to nie było śmieszne, to ja jestem serio ufoludkiem ^^. Nie no żarcik. Szkoda, że takie krótkie buuu TT^TT. Czekam na nexta! Życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobieto, siedzę tu i próbuję oglądać nudny film z rodziną (czyt. ja czytałam parodie) i chichrałam się jak debil do kołdry, żeby mnie nie nakryli! Kurde, kocham cię za to, że piszesz parodie! Naprawdę bardzo mnie uszczęśliwiłaś, bo sama kocham Akatsuki od tak dawna z nimi parodie piszę, że jshkjds NIGDY NIE PRZESTAWAJ, OK? NIGDY! Również będziesz moją inspiracją!

    A tak poza tym, wspaniałe opko, od ataku moheru zaczął się rónież atak śmiechu (tzn dusiłam się, bo nie chciałam, aby rodzina mnie nakryła), "AMEN, JEZUS, AMEN CHRYSTUS, JASHINA NIE MA, AMEN!" <- wygrało i jeszcze to, że Pain już wiedział, e Hidan znowu dupą słońće zasłonił, ahahhaha ♥ Chcę więcej! Nie leń się, jak ja i pisz!

    Również cię dodam do linków na akatsuki-zuo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahahahahahahahahaha XDDDD Co chwila głupawka, a, że mama by się spytała z czego się śmieje i kazałaby mi to przeczytać na głos to musiałam zatykać usta ręką :D
    "Mohery: Ksiądz Rydzyk no jutsu! " Boż... Jashinie za co xDD
    Boże dupa Hidana i nastała ciemność, dziura ozonowa xDDD
    Oby tak dalej !
    Pozdro~

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że powróciłaś co bardzo mnie cieszy! Czytałam twojego bloga od samego początku, ale później zawiesiłaś działalność, ale i tak co weekend wpadałam czy czegoś nie dodałaś i tu taka niespodzianka!
    Jak zwykle potrafisz poprawić humor xD Kisame najlepszy!

    Pozdrawiam i weny życzę!
    wywiad-z-morderca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. No w końcu jakaś notka :D Już myślałam, że porzuciłaś bloga :P Nie ładnie tak zostawiać Akasiów samych, bo potem mogą zdziczeć! :P

    OdpowiedzUsuń
  7. No wreszcie <3 Tzn, ja i tak się chujowo spóźniłam, ale miałam zapieprz w domu, potem wyjazd, potem zapieprz, potem szpital, potem zapieprz... Ale już jestem i nadrabiam. CHŁONĘ wręcz, każde Twoje słowo. To opowiadanie im bardziej bezsensowne, dziwne, pokręcone i debilne, tym lepsze i śmieszniejsze! Idę czytać next ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. O ja piernicze hahahahahahahaha XDDDDDD
    Leze i nie wstaje XDDDD
    Moja i tak juz zryta psycha zostala zniszczona doszczetnie XDDDD
    Oby tak dalej :D
    Kiraa-chan

    OdpowiedzUsuń